niedziela, 29 sierpnia 2010

Rozdział III

Obok niego stał Kuba, nowy chłopak w szkole. Zamurowało mnie.
Podszedł do mnie i uśmiechnął się.
-H..Hej Isabell jestem - powiedziałam
-Cześć, ale my sie chyba znamy co ?- zaśmiał się
-Jak to- zdziwiła się mama.
-No wiesz.. Jakub chodzi ze mną do klasy..
-Aaaa to fajnie- odparła radośnie.
Następnie razem z mamą Kuby udała się do kuchni, a jego tata schodził na dół, prawdopodobnie do piwnicy. Zostaliśmy sami.
-Idziesz ?- spytał idąc w kierunku ogrodu.
-Em.. jasne- powiedziałam lekko uśmiechając się.
Weszliśmy do dużego ogrodu, poczułam się jak w jakiejś bajce. Położyłam się na bujnej trawie wpatrując się w bezchmurne niebo. Po chwili spostrzegłam, że Kuba również leży na trawie.
-Długo już tu mieszkacie- spytałam ?
-Od tygodnia, nie miałem pojęcia, że mieszkasz na tym samym osiedlu co ja-uśmiechnął się.
-Ja też nie- odwzajemniłam uśmiech.
-A co w ogóle u ciebie słychać? Masz kogoś-spytał
-Nie, i chyba tak pozostanie, nikt nie jest mną zainteresowany.. - odparłam ze smutkiem
- No wiesz, może ktoś jest , ale ty o tym nie wiesz-uśmiechnął się
Jego uśmiech był zniewalający, od razu poprawił mi humor.
-A ty, masz kogoś?
-Nie
Następnie wymieniliśmy się numerami telefonu.
Mama zawołała mnie na smażone kiełbaski, szybko zjadłam i poszłam do domu, nudziło mi się.
Gdy nakładałam buty, usłyszałam:
-Bella!!
To był Jakub
- Co, coś się stało ?
-Nie, chciałem zapytać czy mogę cię odprowadzić.
Czemu nie, pomyślałam.
-Jasne, chodź.
Wyszliśmy. Nie była to zbyt długa droga bo mieszkamy prawie na przeciwko siebie.
-Idziesz jutro do szkoły? -spytał
-Niestety muszę, mama powiedziała że jeśli chcę wyjechać gdzieś na wakacje to muszę mieć dobre oceny itp. - zaśmiałam się
- Haha, czyli jak byś nie chodziła to zostaniesz uziemiona?-śmiał się
-Ej to nie jest śmieszne-szturchnęłam go łokciem.
-Sama wychodzisz, czy z Alice.
-Nie wiem, ale raczej z nią-uśmiechnęłam się
-Chcesz to możesz pójść z nami .
Staliśmy przy mojej furtce i gadaliśmy z dobre 15 min. Nawet umówiliśmy się że pójdziemy na jutrzejszą imprezę w klubie. Spojrzałam w okno Michała pokoju, stał tam i śmiał się.
-Wiesz co, muszę już iść przypomniałam sobie że mam zrobić pranie. Cześć
Na pożegnanie pocałowałam go w usta.
- Oj sorki, poniosło mnie chyba. - zrobiłam się cała czerwona
-Nie w porządku, to było całkiem miłe. Cześć do jutra.
-Tak, do jutra o 7.30 pod moją furtką.
Szybko pobiegłam do domu, gdy tylko weszłam krzyknęłam.
-Michał! Jeszcze raz ..
-Eee siostra ma chłopaka-przerwał mi.
-Po pierwsze to nie mój chłopak,a po drugie jak powiesz coś mamie to będziesz miał przechlapane.
-oo już się boje młodszej siostry- nabijał się
Poszłam wziąć zimny prysznic i ubrałam się w coś sportowego.
Gdy poszlam do swojego pokoju zobaczyłam że Alice próbowała dodzwonić się do mnie aż 23 razy! Szybko do niej zadzwoniłam.
-Hej Alice, sory że nie zastałaś mnie w domu,ale była na grilu i muszę ci coś powiedzieć.
-Ok, mów
-To rozmowa nie na telefon bądź u mnie za 5 min. Pa
-Spoko, papa
_______________________________________
Oj chyba długi ten rozdział :)
Heh
Podobał się ? Bo mi nawet nawet ;d
Kolejny jutro [rano lub po południu]
Piszcie opinie itp.

4 komentarze:

  1. super ;* x3 Czekam na nast. : >

    OdpowiedzUsuń
  2. łaa, fajny :) podoba mi się twoje opowiadanie :) dzięki za komentarz. To miłe. ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie ale akcja trochę jak z innych blogów i dużo zdań identycznych..

    Ale jest spoko...Tylko chyba akcja sie troche za szybko rozwinęłam bo ona go 1 dzień zna a już sie pocałowała?
    Ale ogólnie to jest super ;]

    Proszę looknij też tu: for-you-4ever.blogspot.com

    Z góry dzięki ;*
    Pozdrawiam Zakręcona ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Wpadłam na ten blog dopiero dzisiaj .
    Podoba mi się jak piszesz .
    Ogólnie fajnie się zaczyna .
    Nie mogę się doczekać następnego rozdziału .
    Pozdrawiam ^^

    Kasia <3

    OdpowiedzUsuń